Jeśli dziecko marzy o własnym zwierzątku, warto najpierw na próbę kupić kotka czy pieska interaktywnego. Dzięki takiej zabawce możemy sprawdzić, czy maluch poradzi sobie potem z opieką nad żywym stworzeniem i czy nie znudzi się nim za szybko. Repertuar takich pluszowych pupili jest bardzo duży. Na sklepowych półkach znajdziemy nie tylko interaktywne pieski czy kotki, ale również misie, pandy, różne ptaki, a nawet jednorożce. Którą z zabawek wybrać? Poniżej kilka wskazówek przydatnych przy zakupie oraz ranking TOP5 najpopularniejszych interaktywnych pluszaków.
Czy piesek lub kotek interaktywny to faktycznie dobra alternatywa dla żywego pupila? Czym kierować się przy wyborze takiej zabawki?
Interaktywny piesek czy kotek nigdy nie będzie w pełni odzwierciedlał zachowania i wyglądu tego prawdziwego. Nie odczuje też bólu, gdy np. malec niechcący stanie mu na ogonie, ani nie będzie sam domagał się spaceru. Obserwując, jak maluch obchodzi się z zabawką, możemy jednak sprawdzić, czy nasza pociecha faktycznie jest gotowa na taki obowiązek. Jeśli odpowiednio zatroszczy się o pupila, nie jest wykluczone, że poradzi sobie również z żywym zwierzęciem.
Maskotka interaktywna jest też dobrym rozwiązaniem dla wszystkich rodziców, którzy z różnych powodów nie mogą sobie pozwolić na prawdziwego psa lub kota albo w ogóle nie mają w planach przygarniać pupila. W pierwszym przypadku może osłodzić malcowi odmowną decyzję, w drugim po prostu zapewni dobrą zabawę.
Jeśli już zdecydujemy się na pluszowego zwierzaka warto, aby zakup był przemyślany. Oto kilka czynników istotnych przy wyborze takiej zabawki:
- W pierwszej kolejności warto porozmawiać z dzieckiem i dowiedzieć się, jakiego zwierzaka chciałby najbardziej. Być może od pieska czy kotka interaktywnego wolałby papugę, misia albo pandę.
- Przed zakupem dobrze też dokładnie przestudiować wszelkie funkcje, jakie ma zabawka. Niektóre interaktywne pieski tylko szczekają, inne dodatkowo potrafią się położyć, a jeszcze inne chodzą na smyczy czy nucą piosenkę. Warto przemyśleć, czy chcemy, aby zabawka była bardziej zaawansowana, czy wystarczą nam podstawowe funkcje.
- Warto wziąć pod uwagę kolor interaktywnego zwierzaka i materiał, z jakiego został wykonany. Jeśli dziecko będzie wyprowadzało swojego zabawkowego przyjaciela na spacer, może się zdarzyć, że pobrudzi go ziemią, trawą czy wodą z kałuży. W takim wypadku byłoby dobrze, gdyby część materiałową dało się swobodnie zdjąć ze zwierzaka, a następnie wyprać.
- Należy też pamiętać, że każda zabawka interaktywna zazwyczaj działa na baterie i ma w środku mechanizm, do którego, ze względów bezpieczeństwa, dziecko nie powinno mieć dostępu. Lepiej więc wybrać porządnie wykonanego pupila, który nie rozpadnie się podczas zabawy.
Poniżej prezentujemy też małą ściągawkę, czyli 5 interaktywnych pluszaków, które zasługują na uwagę. Kto wie, może znajduje się wśród nich wymarzony pupil dziecka?
Zabawki w sam raz dla smyka, który marzy o własnym zwierzątku. Nasze TOP5
- Interaktywny piesek Lucy jest bardzo grzecznym zwierzakiem, który reaguje na 14 komend. Może na przykład szczekać, tańczyć, siadać, kłaść się czy węszyć, a nawet dać dziecku buziaka.
- Komendy trzeba wymawiać bardzo wyraźnie i spokojnie, aby Lucy wszystko zrozumiała. Jest to szansa dla dziecka na naukę poprawnej wymowy oraz cierpliwości, ponieważ piesek potrzebuje kilku sekund na reakcję.
- Lucy wygląda jak szczeniak rasy cocker spaniel. Szczególnie charakterystyczne są jej uszy – puszyste oraz miękkie w dotyku.
- Ten interaktywny piesek wygląda jak prawdziwy york o białej sierści. Jest bardzo puchaty, dzięki czemu świetne nadaje się nie tylko do zabawy, ale i do przytulania. Działa łącznie w trzech trybach: albo chodzi, albo wydaje przeróżne dźwięki, albo cichutko odpoczywa.
- Ze względu na długą sierść piesek idealnie nadaje się do czesania, można mu np. zapleść warkoczyki.
- Jeśli dziecko szuka pieska interaktywnego, z którym może chodzić na smyczy, to ten york sprawdzi się idealnie. Potrafi się poruszać, więc smyk może wziąć go na krótki spacer.
- Roxy to mała psina, która się przeziębiła, przez co trzeba się nią zaopiekować. To dobra okazja do nauki empatii oraz odpowiedzialności, ponieważ żywy zwierzak nigdy nie powinien być pozostawiony sam sobie, gdy zachoruje.
- Kiedy włączy się specjalny przycisk, Roxy zaczyna dygotać i skamleć. Należy przykryć ją różowym kocykiem, dołączonym do zestawu oraz krzepiąco pogłaskać, dzięki czemu poczuje się lepiej i zacznie radośnie szczekać.
- Bianca to biały kotek o puszystym ogonku – posiada kilka funkcji interaktywnych, dzięki czemu nie powinna znudzić się dziecku zbyt szybko.
- Bianca uwielbia bawić się swoją różową piłką, która została dołączona do zestawu, a także chętnie wymruczy dziecku piosenkę. Reaguje na swoje imię oraz potrafi chodzić, zupełnie jakby była prawdziwym kotem.
- Uwielbia też być głaskana, zwłaszcza po grzbiecie, ale ma też miejsca, w które nie lubi być dotykana (lewa łapka). Dzięki temu dziecko może zrozumieć, że zwierzęta domowe nie lubią wszystkich pieszczot i czasami trzeba powstrzymać się przed głaskaniem.
- W zestawie znajduje się duże jajko, z którego w przyszłości wykluje się uroczy smoczek – błękitny albo fioletowy. Najpierw jednak dziecko musi zaopiekować się samym jajkiem i pomóc w wykluciu. Dzięki temu maluch może nauczyć się, że opieka nad zwierzątkiem zaczyna się, jeszcze zanim pojawi się ono na świecie.
- Hatchimals, przebywając w jajku, informuje malucha, jak się czuje (poprzez dźwięki), a gdy jego oczy zaświecą się przez skorupkę w kolorze tęczy, będzie to oznaczało, że zwierzak jest gotowy do wyklucia.
- Po wykluciu się z jajka Hatchimalsa czekają jeszcze 3 fazy rozwoju: noworodek, niemowlę oraz dziecko. W dorastaniu musi mu pomóc smyk, który może nauczyć pupila chodzić, tańczyć czy nawet mówić! Po każdym etapie dorastania Hatchimals śpiewa radośnie „Sto lat”, jakby świętował swoje urodziny.
Jeśli zależy nam, aby dzięki pieskowi czy kotkowi interaktywnemu dziecko przede wszystkim zrozumiało, na czym polega opieka nad zwierzęciem, dobrze zdecydować się na taki produkt, który wyglądem przypomina żywe stworzenie. W takim wypadku można też ustalić z maluchem konkretne pory karmienia czy wychodzenia z pupilem na spacer – smyk może udawać, że jego podopieczny je i pije z misek, a następnie zabierać go na zewnątrz o stałych godzinach w ciągu dnia. Sam zwierzak interaktywny może być także świetną rozrywką w przypadku, gdy wcale nie mamy zamiaru kupować potem prawdziwego – to nadal okazja do nauki empatii czy opiekuńczości.
Opracowała: Urszula Żupnik