Niecierpliwie czekamy, kiedy nasz maluszek powie upragnione „mama” lub „tata”. Ale zanim to się stanie, musi wydarzyć się wiele rzeczy. Rozwój mowy u dziecka można podzielić na kilka etapów – i choć kolejność ich występowania jest niezmienna, szybkość nabycia poszczególnych umiejętności jest sprawą indywidualną. Możemy jednak pomóc maluchowi w nauce mówienia. Jak? Poniżej kilka wskazówek, które warto wdrożyć w życie od razu.
Etapy rozwoju mowy
Na etapie życia płodowego, od samego jego początku kształtuje się i rozwija mózg, a następnie aparat mowy, czyli krtań, struny głosowe i język. W 5. miesiącu życia płodowego dziecko zaczyna słyszeć. Od tego momentu oswaja się ono się z brzmieniem głosu mamy (a także taty, który przemawia do nienarodzonego dziecka), z melodią i rytmem języka, jakim się ona posługuje. Niespełna dwa miesiące później maluch potrafi już odróżnić ten głos od głosu innych osób. Rozpozna go także po narodzinach i będzie się w niego wsłuchiwał w kolejnych miesiącach, ucząc się wzajemnej komunikacji.
Tuż po przyjściu na świat, głównym sposobem komunikowania się maleństwa ze światem jest płacz, a właściwie krzyk. Ale po krótkim czasie dziecko nabywa kolejne umiejętności. Zaczyna się od „głużenia”, czyli pierwszych dźwięków, które niemowlę zaczyna wydawać w wieku około 2–3 miesięcy. Innymi słowy, są to te wszystkie słodkie, gardłowe dźwięki, takie jak: agg, agggu, gli, tli. Nie można tu jeszcze mówić o świadomym wydawaniu dźwięków.
Sześciomiesięczny maluch zwykle rozpoczyna już kolejny etap, czyli zaczyna gaworzyć. Gaworzenie jest już świadomym naśladownictwem, wynika z tego, że dziecko w nieporadny sposób próbuje naśladować mowę swoich opiekunów. Na początku powtarza pojedyncze sylaby np. ma, da, ba, ta, które następnie zostają rozbudowane do ciągów sylab „mamama”, „dadada”. Dziecko rozumie już, że język służy do komunikowania się i z całych sił chce naśladować dorosłych, łącznie z próbami odtworzenia intonacji. Nieco później, między 7 a 12 miesiącem życia, dziecko nie tylko gaworzy, ale i wokalizuje. Czasem wydaje się, jakby „mówiło”, można mieć wrażenie, że wypowiedź dziecka ma sens, że buduje już ono pierwsze „zdania”. Ale zwykle dopiero pod koniec pierwszego roku życia maleństwo potrafi rozumieć znaczenie poszczególnych wyrazów i świadomie używać słów. Na ogół są to „mama”, „baba”, „tata” lub „daj”. W ciągu kolejnych miesięcy będzie jednak uczyć się znaczenia coraz większej ilości słów. Wszystko jest sprawą bardzo indywidualną. Uważa się, że dziewczynki zaczynają mówić wcześniej i jest to prawda – w przypadku chłopców pierwsze słowa prawdopodobnie usłyszymy nieco później.
Pamiętajmy też, że chociaż między 19 a 24 miesiącem życia maluch wypowiada ok. 100-200 słów, jego bierna znajomość języka jest o wiele większa. Dziecko rozumie znacznie więcej niż potrafi powiedzieć. Gdy chce coś zakomunikować, łączy znane mu słowa w proste zdania, używając przy tym gestów. Ponieważ nie do końca potrafi jeszcze zwerbalizować swoje myśli lub wypowiedzieć konkretne słowa, tworzy własne wyrazy, a czasem nawet cały język. To właśnie głównie z tego okresu zwykle pochodzą wszystkie zabawne powiedzonka czy przekręcone słówka. Między 2 a 3 rokiem życia rozwój mowy postępuje niezwykle dynamicznie. Maluch na tym etapie zazwyczaj staje się już prawdziwą gadułą i z upodobaniem powtarza wszystko, co usłyszy i nadzwyczaj chętnie dzieli się swoimi uczuciami i przeżyciami.
Jak wspierać rozwój mowy u dziecka?
Przede wszystkim do dziecka należy mówić. Jak najczęściej i jak najwięcej. Już będąc w ciąży, można rozmawiać ze swoim maleństwem. Dzisiaj nikt już nie ma wątpliwości, że czytanie w ciąży na głos i śpiewanie kołysanek ma sens. I nie chodzi tylko o wytwarzanie więzi z maluszkiem, ale właśnie o stymulowanie rozwoju mowy, osłuchanie się z językiem i jego melodią.
Czytanie kontynuujmy po narodzinach.Opowiadajmy również dziecku o wszystkim, co dzieje się dookoła. Mówmy przy tym wyraźnie i starajmy się unikać spieszczeń. Nazywajmy rzeczy, które nas otaczają oraz czynności, które wykonujemy, śpiewajmy piosenki, zadawajmy pytania i obserwujmy reakcje – dziecko powinno próbować odpowiedzieć choćby mimiką i gestami.
Nie zapominajmy przy tym, że kształcenie umiejętności następuje również na poziomie rozwoju aparatu mowy - podniebienia, warg, języka i rosnących zębów. Nieprawidłowości mogą utrudniać wydawanie dźwięków i wypowiadanie pierwszych słów.
Jak zadbać o prawidłowy rozwój języka, warg i zębów?
Aparat mowy niemowlaka możemy też trenować. Ćwiczenia stymulujące rozwój mowy należy traktować jak zabawę - dziecko chętnie je wykona. Oto kilka przykładów:
Pamiętajmy też, aby zawsze rozmawiać z dzieckiem twarzą w twarz, aby maluch widział naszą mimikę, a my jego reakcję. Łatwiej też wtedy obserwować, jak pracują język i wargi brzdąca, i wyłapać ewentualne trudności, z jakimi się boryka.
Ćwiczenia stymulujące słuch
Żeby mówić, trzeba najpierw słyszeć, dlatego warto zadbać o rozwój słuchu u dziecka. Dlaczego? Ponieważ w języku polskim jest wiele wyrazów brzmiących bardzo podobnie (np. pączek – bączek, hotel – fotel, kura – kula), a dzieci czasem nie są w ogóle w stanie wychwycić różnic. Pomocne w usprawnieniu słuchu mogą być zabawy:
Zdolności manualne
Dlaczego dzieci (a czasem nawet i dorośli) wysuwają język, gdy chcą coś precyzyjnie wykonać? Ponieważ przy intensywnej pracy jednego z ośrodków mózgu stymulowany jest ośrodek sąsiedni. W mózgu obszar odpowiadający za poruszanie rękami sąsiaduje bezpośrednio z obszarem sterującym ruchem aparatu mowy. Dlatego dla rozwoju mowy duże znaczenie mają aktywności manualne. Jeżeli zatem chcemy ułatwić swojemu dziecku mówienie, zachęcajmy je do rysowania, malowania, wycinania lub wydzierania papieru, lepienia plasteliny czy zabawy klockami. Sprawdzi się to znakomicie.
Uwaga: troszkę później, kiedy dziecko zaczyna już mówić, może pojawić się taki moment, kiedy aparat mowy nie nadąża za szybkim myśleniem dziecka. Może wówczas pojawić się jąkanie. Jest to zazwyczaj jąkanie fizjologiczne i przy odpowiednim podejściu przechodzi samo. Pamiętajmy, by nigdy dziecka nie popędzać ani tym bardziej nie wyśmiewać. Może to spowodować, że jąkanie fizjologiczne przerodzi się w jąkanie chorobowe.
Kiedy moje dziecko zacznie wreszcie mówić?
Na pewno nie raz zadawałaś już sobie to pytanie. Pamiętaj, że każde dziecko rozwija się w swoim indywidualnym tempie i na nic porównywanie z rówieśnikami. Oczywiście, są dzieci, które w wieku dwóch lat mówią bez przerwy i pełnymi zdaniami, ale inne w tym samym wieku posługują się jedynie kilkoma wymyślonymi przez siebie wyrazami. Nie powinno cię to jednak martwić. Wg specjalistów dziecko do 26. miesiąca powinno znać i wypowiadać ok. 300 słów, przy czym jako „słowo” rozumie się zbitek głosek, któremu maluch nadaje znaczenie. Słowem zatem będzie „mama”, ale także i „poto”, jeżeli maluch tak określa pociąg, lub „mi”, jeżeli używa go konsekwentnie w odniesieniu do każdego misia, jakiego zobaczy. Wymyślonych wyrazów w słowniku malucha może być nawet około 200.
Kiedy szukać pomocy u logopedy?
Wydawałoby się, że logopeda to specjalista, który pomaga nieco starszym dzieciom i dorosłym, np. w przypadku jąkania się czy nie wymawiania głoski „r”. Ale z niemowlęciem też można się zgłosić do logopedy. Kiedy?
gdy jego języczek jest mało sprawny (być może przeszkadza zbyt krótkie wędzidełko i wtedy konieczny jest zabieg chirurgiczny).
Do tego specjalisty warto się również zgłosić, gdy dziecko ma już 26 miesięcy i nadal:
Pamiętajmy, że opóźnienia w rozwoju ruchowym i w rozwoju mowy u naszego dziecka mogą być pierwszym objawem późniejszych trudności w uczeniu się i prawidłowym funkcjonowaniu.
Oprac. Anna Dobiecka
Konsultacja specjalistyczna: dr n. med. Małgorzata Kwiatkowska, pediatra