Dziecko nie chce jeść. Wmuszenie w nie porcji jarzyn to droga przez mękę. Unika nawet owoców. Za to zawsze ma ochotę na czipsy, frytki czy hamburgera. Co robić?
Przedstawiamy sprawdzone sposoby na brak apetytu u dziecka i jak sprawić, by posiłki były przyjemnością dla Ciebie i dziecka:
Jeżeli między posiłkami maluch ciągle podjada, na pewno nie będzie zainteresowany zjedzeniem dwudaniowego obiadu. Uważa się, że dziecko powinno zjadać 5 posiłków dziennie, z czego jeden może być przekąską. Warto jednak skupić się na wartości odżywczej podawanych produktów, gdyż każde dziecko rozwija się inaczej i potrzebuje innej ilości jedzenia.
Dziecko ma mniejszy żołądek niż ty, pamiętaj o tym nakładając mu jedzenie. Żołądek dziecka (niezależnie od wieku) jest mniej więcej wielkości jego pięści. Wielkość elementów składowych posiłku na talerzu dziecka może być taka:
- skrobia (ryż, kasza, ziemniaki, makaron) powinna być wielkości piłki tenisowej;
- porcja sałatki lub surówki - nie większa niż garść dziecka;
- porcja mięsa - nie większa niż jego dłoń (nie licząc palców).
Przed posiłkiem postaw na stole zdrową przystawkę. Przed śniadaniem mogą to być owoce, np. pokrojone jabłka, gruszki, a przed obiadem warzywa, np. pokrojone marchewki. Zachęć dziecko do jedzenia, informując o tym, że na posiłek trzeba jeszcze chwilkę poczekać. Dzieci, które wcześniej nie podjadały, na pewno sięgną po taką „przegryzkę”.
Wprowadź w domu zasadę kosztowania wszystkiego, co jest na stole przez każdego członka rodziny. Dzieci niechętnie sięgają po nowości, to naturalny odruch. Pamiętaj, jedna nowość w jednym posiłku!!!
Zachowaj spokój, ignoruj próby grymaszenia, reaguj bez emocji na niechęć dziecka do jedzenia, nie tryskaj też entuzjazmem, gdy zje to na czym bardzo ci zależało. Nie chodzi przecież o to, aby dziecko wcisnęło w siebie szpinak, ale o to, aby nauczyło się go jeść;
Produkty, których maluch nie pokochał, powinny wracać na stół pod innymi postaciami, im więcej razy ich spróbuje, tym większa szansa, że stanie się ich smakoszem;
Nic na siłę, nie wmuszaj w dziecko jedzenia. Pamiętaj jedzenie zdrowych posiłków ma być przyjemne. Może się okazać, że twój maluch nigdy nie polubi brukselki bez względu na twoje zabiegi, za to może okazać się prawdziwym fanem dyni;
Wygląd jest ważny również dla dziecka – staraj się, aby jedzenie dla dzieci było pięknie podane. Angażuj je w przygotowywanie dań szczególnie w ich nakładanie, dekorowanie np. pomidorkami, sałatą itp. Warto pomyśleć o kolorowych talerzykach, miseczkach czy oryginalnych sztućcach.
W wolnej chwili przygotowuj coś wyjątkowego dla swojego dziecka. Może to być talerz z warzywami ułożonymi dla jednego dziecka w kształcie buzi, dla innego w kształcie serca. Wykorzystaj swoją wyobraźnię. Nadaj daniu śmieszną nazwę. Maluch będzie zachwycony!
Miejscem przeznaczonym na jedzenie jest stół, to ważne, aby nie przyzwyczajać dziecka do jedzenia przed telewizorem. Wtedy maluch nie kontroluje tego co i ile je, nie zapamiętuje nowych smaków.
Rozmawiajcie o jedzeniu nie tylko przy stole, staraj się, aby dziecko poznało zasady zdrowego odżywiania, śmiejcie się razem z nieudanego ciasta czy przesolonej zapiekanki;
Zachęcaj dziecko do pomocy, razem zaplanujcie, co będziecie jeść, a w trakcie zakupów pozwól, aby wybrało jeden owoc, który zje w domu oraz dwa warzywa do posiłku – nawet jeśli samo nie będzie chciało ich zjeść.
Spróbuj zaprosić na obiad dziecko, które lubi warzywa, pochwal jego upodobania kulinarne.
Uciekaj się do podstępu. Jeżeli oprócz czekolady nic innego nie interesuje twojego dziecka, zaproponuj, że zrobicie wspólnie czekoladowy placek z cukinii. A może do marchewki przekona go pyszne ciasto marchewkowe. To świetny sposób na niejadka, na oswojenie niektórych warzyw.
Nie przekupuj i nie zabawiaj dziecka, gdyż takie zachowanie będzie uważać za normalne. Dziecko jest bardzo sprytne, gdy zobaczy jak bardzo mamie zależy na nakarmieniu go, może zacząć posługiwać się jedzeniem, by osiągnąć swój cel, np. oglądanie bajek;
Żadnych kompromisów. Powiedz dziecku jasno, że jest pora obiadu i jeśli dziecko nie chce jeść, to może wstać od stołu, ale do podwieczorku nic już nie dostanie. I trzeba słowa dotrzymać!
Oprac. Agata Opiela, dietetyk i ekspert ds. żywienia